Ah, przydało się nam trochę wolnego.
Charlie też nie narzekał, przynajmniej pobyliśmy z nim w domu.
W sobotę przejechali do nas dziadkowie i odwiedzili nas sąsiedzi.
Tata rozpalił grilla, no i było pysznie!!!
W tym czsie Charlie bawił się w ogrodzie z Alfem (teraz są najlepszymi kumplami!) i wykopywali dziury.
poniedziałek, 3 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz